tup, tup, tup...
Gdy dzieci maja roczek są małymi łazikami, wszędzie ich pełno. Gorzej niż z kotem. Otwierasz drzwi a maluch jest już po drugiej stronie. Otwarta deska sedesowa? Grzebu, grzebu. Wyciągamy śmieci z kosza, jemy okruszki z podłogi, rozpieprzamy gitarę ojca napierdzielając w nią kablem od lampki. Lekarstwa mamusi, mniam, mniam... Tabletki do zmywarki, czemu nie? Rolka papieru toaletowego ma długość od łazienki do pokoju, he, he, he...
Gdy dzieci mają roczek to są takie słodkie, że chciałoby się je schrupać...
Gdy mają siedem lat... żałuje się, że nie schrupało się ich gdy miały roczek... :)