niedziela, 11 września 2011

Dzień 94

Jedzie facet lasem, a tu z krzaków wyskakuje wiewiórka cała w g*wnie. Facet kochał zwierzęta, więc wytarł wiewiórkę chusteczką. Nagle wyskoczyła kolejna brudna wiewiórka. Facet zaczął ją wycierać, a tu trzecia. Po chwili z krzaków dobiega głos:
- Panie, masz pan jeszcze chusteczkę? Bo mi się wiewiórki skończyły...

4 komentarze: