piątek, 30 września 2011

Dzień 113

Znów mnie pognało do Bonarki. Tym razem B4B czyli Bonarka for business. Taki nowy, ładny, ekskluzywny  fitness club. Chodzą tam pewnie snoby różne bardziej porozmawiać o interesach niż zrzucać sadełko. Wstęp pewnie kosztuje nie mało. Chciałbym żeby kiedyś było mnie stać na taki fitnessowy przybytek. Nie po to żeby tam chodzić. Po prostu, żeby mieć tyle kasy, żeby mnie było stać na to :). Bo chciałbym być obrzydliwie bogaty w przyszłości. Powoli realizuje swoje marzenia. Jestem już obrzydliwy!

5 komentarzy:

  1. nocą wygląda całkiem fajnie.
    ładne zdjęcie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiedzialam, ze tam jest cos takiego. I że dziala nocą.
    Serdeczne pozdrowienia
    M.D.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bonarka- 2 dom młodzieży XXI wieku.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawe ujęcie.
    Obserwuje i kibicuje Ci od początku.
    Super pomysł.
    tak trzymaj

    pozdr
    Kisiel

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajne zdjęcie. O tej porze ciężko, żeby ktoś wlazl w kadr.

    OdpowiedzUsuń