piątek, 22 lipca 2011

Dzień 43

Wyrwałem się dziś na zakupy i na zakupach były produkty w koszyku oraz dzieci wożące się po parkingu. Fajne takie dzieci wesołe, beztroskie. Fun na całego. A największa radość by była gdyby się te słodkie potworki wypier*oliły w tym wózku :) Ałaaaaaaa! Radość dla nich? Nie... Dla mnie :)

1 komentarz: